Bliżej nam do samowystarczalnej społeczności, gdzie sami utrzymujemy trasy. Gdzie widząc powalone drzewo informujemy opiekuna aby wziął piłę i utorował przejazd. Gdzie jak leży butelka na ziemi to zabieramy ją do śmietnika, gdzie jak znajdziemy zgubione gogle to wrzucamy na grupę info o zgubie i właściciel je odzyskuje, gdzie jak jest coś do poprawienia to zbieramy się grupą i poprawiamy.

Kielce są dość sporym miastem jak na ilość potencjalnych turystów w lesie. Jeszcze jak dojadą ludzie z innych miast to może być znaczna ilość ludzi na szlakach. A to za sobą niesie większą eksplorację lasu. Czy damy radę aby lokalsi to ogarniali? Czas pokaże. Ale koncepcja rozłożenia pętli od każdej strony miasta zapowiada się obiecująco.